Nowe prawa konsumentów po 25 grudnia 2014.

Nowe prawa konsumentów po 25 grudnia 2014 roku stały się faktem. Z dniem 25 grudnia 2014 roku weszła w życie Ustawa z dnia 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta (Dz.U. 2014 poz. 827).

Read more

Nierzetelne reklamy – obietnice, obietnice.

Nierzetelne reklamy obiecują prawie wszystko, od idealnej cery, poprzez wspaniałą figurę po zdrowie. Firmy wydają coraz więcej pieniędzy na cele marketingowe, zatrudniają agencje reklamowe, których zadaniem jest uatrakcyjnienie sprzedawanego towaru i sprzedanie go, najlepiej za jak najlepszą cenę i w jak największej ilości.

Zarówno firmy zlecające reklamę jak i agencje marketingowe posuwają się często do przedstawiania zalet swojego produktu w sposób sugerujący jego bardzo specyficzne cechy, nie mając do tego żadnych podstaw. Dosyć częste jest odwołanie się do zdrowia i badań medycznych.

W ostatnich latach jednak konsumenci zaczęli walczyć o swoje prawo do rzetelnej, zgodnej z prawdą i stanem faktycznym informacji. Poniżej przedstawimy jedne z najbardziej spektakularnych skandali reklamowych, które zamieszane w nie firmy kosztowały miliony.

Jogurt Activia:

Ten popularny jogurt firmy Dannon wabił klientów rzekomymi korzyściami odżywczymi, chociaż w rzeczywistości nie odbiegał niczym od zwykłych jogurtów. Firma Dannon jest spółką zależną od spółki matki, firmy Danone z Francji. Firma używała określeń „klinicznie i naukowo udowodnione korzyści odżywcze”. O rzekomym działaniu regulującym proces trawienia przekonywał nawet Jamie Lee Curtis.  Na podstawie zawartej ugody firma Dannon, musiała zapłacić 45 mln USD konsumentom, którzy wnieśli pozew zbiorowy. Firma musiała również ograniczyć informacje o zdrowotnych cechach produktu do stanu faktycznego.

Krem pod oczy Definity firmy Olay

W 2009 roku była modelka Twiggy, mająca wówczas prawie 60 lat,  wystąpiła w reklamie kremu pod oczy produkowanego przez Procter & Gamble. Jej praktycznie pozbawiona zmarszczek twarz wyglądała niezwykle młodo i świeżo. Wkrótce okazało się, że zdjęcie modelki było poddane obróbce specjalnym programem graficznym. W rzeczywistości była modelka miała drobne zmarszczki, które jednak nic nie ujmowały jej urodzie i wdziękowi.

 Moc silników w Hyundai i KIA

Producenci zawyżyli moc silników w niektórych modelach swoich samochodów. W 2001 Koreańskie Ministerstwo Budownictwa i Transportu ujawniło, że w niektórych modelach dane o mocy silnika zostały zawyżone o 9,6% w stosunku do faktycznej mocy. Pozew zbiorowy złożony w Karolinie Południowej wzmiankował, że firmy sprzedały więcej modeli za wyższą cenę właśnie dzięki odbiegającej od stanu faktycznego informacji o mocy silnika.  W końcu producenci zapłacili klientom. Uważa się, że ugoda opiewała na kwotę 75 a 125 mln USD.

Airborne

Firma jest producentem znanych suplementów roślinnych. Firma w swoich reklamach twierdziła, ze jej produkty zwalczają szkodliwe bakterie i zarazki zapobiegając takim dolegliwościom jak grypa czy przeziębienie. Jak się okazało, firma nie przeprowadziła żadnych badań, które mogłyby potwierdzić jej twierdzenia o zdrowotnych cechach produktów. W 2008 roku firma zgodziła się zapłacić 23,3 mln USD na skutek pozwu zbiorowego i 7 milionów USD w ramach ugody.

Buty New Balance

W 20011 pozew zbiorowy został złożony w Bostonie przeciwko firmie, która w reklamie twierdziła, że używanie specyficznych butów uaktywnia pracę mięśni, pozwala spalić więcej kalorii i poprawia stan zdrowia. Osoby składające pozew twierdziły, że zostały wprowadzone w błąd lub poniosły szkodę na zdrowiu właśnie używając tych butów. Żądały one rekompensaty w wysokości ponad 5 mln USD. Według badań, na jakie powoływano się w pozwie, buty, których para kosztuje około 100 USD, niekoniecznie mają zwiększone korzystne dla zdrowia działanie, a mogą doprowadzić do urazów. Firmę ta sprawa kosztowała 2,3 miliona USD.

Classmates.com

Portal Classmates.com wysyłał wiadomości mailowe do różnych osób twierdząc, iż ich dawni koledzy i koleżanki ze szkoły próbują się z nimi skontaktować. Kontakt po latach miał się stać możliwy dzięki podwyższeniu rodzaju członkostwa do wersji „złotej” (wersja premium członkostwa). Niestety okazywało się, że pomimo posiadanej wymaganej wersji członkostwa do spotkanie po latach nigdy nie doszło. W 2008 roku jeden z użytkowników portalu złożył pozew stwierdzając, że emaile były formą nierzetelnej reklamy. Portal zgodził zapłacić 9,5 milionów USD, by zakończyć spór.

Coca Cola

Od 2009 roku toczy się sprawa wobec Coca-Coli,  producentowi Glaceau Vitaminwater. CSPI (Center for Science in the Public Interest –  Centrum Nauki w Publicznym Interesie) złożyła pozew wobec producenta napoju za reklamę, która mogła wprowadzać w błąd. Według reklamy napój miał m.in. zapobiegać chorobom oczu, mieć dobroczynny wpływ na stawy i poprawić funkcjonowanie systemu immunologicznego. Tymczasem napój zawiera kwas cytrynowy, fruktozę krystaliczną i aż 8 łyżeczek cukru w porcji 20-uncyjnej, czyli w około 0,59 litra. Powszechnie uważa się, ze właśnie ta sprawa spowoduje kolejne pozwy wobec producentów tzw. zdrowych napojów lub napojów energetycznych.

Wszystkie powyższe sytuacje wydarzyły się w Stanach Zjednoczonych, ale na gruncie europejskim też się zdarzają pierwsze pozwy i sprawy sądowe wobec nierzetelnej reklamy.

Red Bull zgodził się zapłacić 13 mln dolarów za to, że „nie dodaje skrzydeł”, jak głosi w swoich reklamach. O nierzetelną reklamę oskarżył firmę jeden z klientów w 2013. Austriacki producent ostatecznie poszedł na ugodę w sądzie w Stanach Zjednoczonych. Klient, który oskarżył firmę, twierdził, że pomimo tego, iż pije napój od 10 lat, nie zauważył lepszej formy i koncentracji.  Napoje energetyczne powodują ożywienie dzięki zawartej w nich kofeinie. Pozywający powołał się na fakt, że filiżanka kawy ma prawie dwa razy więcej kofeiny niż puszka Red Bulla, zatem nieprawdziwe jest sugerowane w reklamach twierdzenie, jakoby napój miał lepsze właściwości pobudzające niż kawa.

W oświadczeniu koncern napisał, że poszedł na ugodę, gdyż chciał „uniknąć kosztów i przedłużania się sporu”, nadal twierdzi, że ich reklamy były „prawdziwe i precyzyjne”.

W Polsce pozwy wobec firm stosujących nierzetelne reklamy nie są jeszcze popularne, ale może warto popatrzeć na reklamy i sprawdzić, czy reklamowane produkty faktycznie spełniają obietnice.

 

Źródło: www.businessinsider.com, www.wprost.pl, www.businessweek.com